sobota, 15 marca 2014

QUEEN- Innuendo(1991) Recenzja




QUEEN- Innuendo(1991)


(ROCK/ROCK PROGRESYWNY/POP ROCK)

"Głos Freddiego był tu lepszy, niż kiedykolwiek wcześniej".
"Skrzyżowanie Led Zeppelin z Kennethem Williamsem".

Prawdziwy diament w koronie królowej. Pozostawia po sobie niezapomniane wrażenie, ponieważ umierający artysta śpiewa tak, jak nikt po nim nie potrafi po dzień dzisiejszy.

            Zespół rockowy Queen został utworzony w 1970 roku w Londynie.
W jego skład wchodzą wokalista, kompozytor i frontman Freddie Mercury, gitarzysta Brian May, perkusista Roger Taylor, oraz basista John Deacon, który do grupy dołączył rok później. Innuendo jest czternastym albumem studyjnym w dyskografii. Utrzymany w znacznie poważniejszym tonie, niż wcześniejsze. Tworzony w dramatycznych okolicznościach, gdyż nagrał go człowiek wycieńczony długa i straszną choroba jaką jest AIDS. Każde wokalne podejście do nagrania piosenki wymagało od niego ogromnego wysiłku. W takim świetle powstawała muzyka niezwykle szlachetna,dojrzała i niemalże magiczna.
   
                   Płyta zaczyna się od mocnego uderzenia, jakim jest utwór „Innuendo”,oznacza triumfalny powrót Królowej do stylistyki z lat 70.
Wielki hołd dla Led Zeppelin. Cały geniusz zamknięty w niespełna 7min, można go nazwać „Bohemian Rhapsody lat 90” Niezwykły hymn ,odznacza cudowne „hiszpańskie” solo na gitarze akustycznej, to gościnny występ Steve'a Hove'a. Tekst piosenki to ponadczasowa poezja. Kolejnym przebojem okazał się 
I'm Going Slightly Mad” niezwykle poważny i smutny utwór. Przewspaniała linia basu i wspaniały podkład syntezatorowy ukazują tajemniczy, niepokojący i odrobinę szalony charakter. Ponadto „Headlong” i „The Hitman” to klasyczne rockowe pieśni z prawdziwego zdarzenia, natomiast „ I Can't Live With You” jest niezwykle melodyjna i harmonijna.Szczególnie przykuwa moja uwagę uduchowiona ballada „Don't Try So Hard”, która wyróżnia się głębokim podkładem gitarowo-syntezatorowym, świetnej melodii, niezwykle szlachetnie zaśpiewanej przez Freddiego i zawierająca solo na gitarze, nienależące do jednego z najlepszych w karierze zespołu. Każda piosenka z osobna ma coś ważnego do przekazania. Niezwykłym atutem krążka jest umiejętne żaglowanie nastrojami i stylami. Zawsze gdy słucham „These Are the Days of Our Lives” mam szklane oczy. Jest to niezwykle emocjonalna ballada,która opisuje minione lata i rozlicza się z przeszłością, iż wszystko dobiega końca. Ważnym szczegółem jest zwrot „ I Still Love You”, gdyż jest to osobiste pożegnanie Mercurego z fanami. Bardzo „prywatnym” utworem jest „Delilah” która brzmi jak muzyczny żart. Zabawna piosenka o ulubionym kocie Freddiego, gdzie gitara naśladuje miauczenie. Następnym diamentem w koronie jest „Bijou” to przewspaniały popis gitarowy Briana na tle malowniczego, syntezatorowego podkładu, z krótkim, subtelnym fragmentem wokalnym, które na długo pozostaje w pamięci. Ostatnia kompozycja to pożegnanie ze słuchaczem The Show Must Go On” to kwintesencja tego co najlepsze. Ballada którą można nazwać „krzyk umierającego człowieka”,bardzo wzruszająca i dramatyczna .Kojarzy się z przekazem o zbliżającej śmierci wokalisty. Wielki finał następuje, nieco pół roku po wydaniu „Innuendo”, Freddie Mercury umiera . Jego geniusz jest nieśmiertelny, a muzyka pozostaje na wieki.
                  Album opisuje okres życia, to co jest ważne dla każdego z nas,wprowadzając w odmienne stany świadomości. Aranżacje i brzmienie oddają wymowę tekstów, które są niezwykle głębokie, sprawiając ze mamy do czynienia z jednym z największych arcydzieł wszech czasów.







Lista utworów

  1. "Innuendo" – 6:31 (słowa: Roger Taylor, muzyka: cały zespół, w większości Freddie Mercury)
  2. "I'm Going Slightly Mad" – 4:22 (Freddie Mercury, Peter Straker)
  3. "Headlong" – 4:38 (Brian May)
  4. "I Can't Live With You" – 4:34 (Brian May)
  5. "Don't Try So Hard" – 3:39 (Freddie Mercury)
  6. "Ride the Wild Wind" – 4:43 (Roger Taylor)
  7. "All God's People" – 4:21 (Freddie Mercury, Mike Moran)
  8. "These Are the Days of Our Lives" – 4:16 (Roger Taylor)
  9. "Delilah" – 3:35 (Freddie Mercury)
  10. "The Hitman" – 4:57 (Freddie Mercury, Brian May, John Deacon)
  11. "Bijou" – 3:37 (Freddie Mercury, Brian May)
  12. "The Show Must Go On" – 4:36 (Queen, głównie Brian May)


Podobne zespoły: Led Zeppelin, Deep Purple, Dire Straits


OCENA: 10/10

4 komentarze:

  1. Też mam szklane oczy kiedy słucham "These are...", ale "Innuendo" nie jest moją ulubioną płytą Queen.

    PS Kwaśna, mamy ze sobą coś wspólnego?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha ;) chyba jednak mamy ze sobą coś wspólnego, nawet nazwisko moze ta sama rodzina kto wie xd ;D Hania a jakie są twoje ulubione płyty Queen ?? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją ulubioną płytą jest A Kind of Magic :) Uwielbiam też Live At Wembley '86, niesamowite koncerty!

      Usuń
  3. Super :D masz racje płyta "Kind Of Magic" jest genialna, moim ulubionym utworem jest "Who wants to live forever" zamierzam również na blogu zrecenzjowac wlasnie koncert Queen na Wembley.;) Jest jednym z najlepszych, uwielbiam go♥

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją, do dalszego prowadzenia bloga - za każdy komentarz postaram się odwdzięczyć ♥Spam i obraźliwe komentarze będą usuwane, a za wszystkie miłe komentarze bardzo dziękuję ♥ zawsze zgadzam sie na wasze prośby; )
Piszcie od serca i nie kłamcie,jeśli coś obiecujesz dotrzymaj słowa; )
Obserwacja=Obserwacja Uczciwa